Kermit długo będzie wspominać wyprawę do domu pana Grzegorza Królika. Po drodze spotkał bowiem królisię, która "trzymała się kurczowo głazu leżącego pośrodku rzeki" i wzywała pomocy. Kermit był świetnym pływakiem, dlatego pomógł Racheli wydostać się na brzeg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz